Forum muzyczne wROCK.pl

Archiwum - Czesc Rozmow Egzystencjonalnych
Misiek - 2006-05-11, 23:28
: Temat postu: Czesc Rozmow Egzystencjonalnych
USAGI napisał/a:
(...) W wakacje jakis koles chcial mi udowodnic ,ze Bog istnieje podpierajac sie materialnymi dowodami i faktami... Wszystko co powiedzial odpowiednio wykorzystalam przeciwko niemu... Chlopak chyba przezemnie stracil wiare bo pod koniec juz ne wiedzial co powiedziec, tylko sie zamyśłił, spuscil glowe i odszedl...


WOW, pozostaje mi pogratulować nadzwyczajnego wręcz opanowania tajników retoryki. Dla mnie szczerze mówiac cięzko jest znaleźć jakikolwiek dowód zaprzeczający istnieniu Boga. Chętnie dowiem się jakież to materiały dowody i fakty przytoczył w wyżej wymienionej polemice ów biedak.

Z innej paki: http://byq.nazwa.pl/misiek/ - oficjalne forum HOA.

Pozdr.
buchaj - 2006-05-11, 23:46
:
Nie prowokujcie mnie, bo jak mi się gadka na ten temat włączy i jeszcze jak mój kumpel z pokoju sie dołączy to temat może się przeciągnąć w niesko?czoność...
mOrel - 2006-05-11, 23:54
:
Buchaj - zapraszam tutaj :mrgreen:

http://www.wro.fora.pl/viewtopic.php?p=1392#1392
USAGI - 2006-05-12, 14:08
:
Misiek napisał/a:
WOW, pozostaje mi pogratulować nadzwyczajnego wręcz opanowania tajników retoryki.
Hm ne znam sie na retoryce dobrze ;) I jestem generalnie bardzo malo gadatliwa ale jak ktos mi wmawia ,ze bez Boga jestem nikim i to On kieruje moim zyciem a ja ne mam na moje zycie zadnego wpływu i musze robic wszystko dla boga i wiary to mnie krew zalewa... Generalnie ludzie zaślepieni Bogiem ne wzbudzaja we mnie przyjaznych uczuć...

Misiek napisał/a:
Dla mnie szczerze mówiac cięzko jest znaleźć jakikolwiek dowód zaprzeczający istnieniu Boga.
zaprzeczający? A potwierdzający? Niby jakies tam "dowody" sa ale wszystko co materialne mogl zrobic czlowiek ,ze tak powiem wiec jakies tam pisma/listy i szmery bajery domnie ne przemawiaja...
justynka - 2006-05-12, 19:05
:
mOrel napisał/a:
Justynko - mojego zdjęcia nie ma, ale ta podobizna którą mam eraz jest dośc do mnie podobna :mrgreen:


Morelko dzieki za to twoje "aktualne" zdjecie :lol: No coz moge powiedziec....ty to sie zmieniasz jak kameleon :wink: Najpierw byles psem,potem grzybem,jeszcze pozniej wprowadzales nas w blad mowiac ze jestes morela a teraz.........to jestes jakas marna podróba ojca Rydzyka :lol: Wiesz interesujacy jest ten twoj image :shock: Zaczynam si zastanawiac jak wygladasz gdy zrzucisz te wszystkie maski,sciagniesz peruke,zmyjesz makijaż,wyciagniesz sztuczna szczenke,odstawisz drewniana noge do stojaka i zlozysz okulary korekcyjne :D Czy ktos wiem kim jest i jak wyglada Morel????????????Wlasnie!!!Mozemy poszezyc liste naszych tematow o" poszukiwania Morela"hehehe
Nie gniewaj sie ze takie tu wypisuje posty ale sam powiedziales ze chetnie sie bedziesz ze mna klocic hihi :wink:
Misiek - 2006-05-12, 19:53
:
USAGI napisał/a:
Hm ne znam sie na retoryce dobrze ;) I jestem generalnie bardzo malo gadatliwa ale jak ktos mi wmawia ,ze bez Boga jestem nikim i to On kieruje moim zyciem a ja ne mam na moje zycie zadnego wpływu i musze robic wszystko dla boga i wiary to mnie krew zalewa... Generalnie ludzie zaślepieni Bogiem ne wzbudzaja we mnie przyjaznych uczuć...


To, że Bóg istnieje nie musi od razu oznaczać, że ingeruje w nasze życie. Wręcz przeciwnie - jeśli wierzyć temu co podaje Biblia, człowiek ma wolną wolę i robi to co chce. ?yje, kocha, zabija. Jedno nie wyklucza drugiego. Mam wrażenie, że wiara w Boga w Twoich oczach przybiera skrajną postać.

USAGI napisał/a:

zaprzeczający? A potwierdzający? Niby jakies tam "dowody" sa ale wszystko co materialne mogl zrobic czlowiek ,ze tak powiem wiec jakies tam pisma/listy i szmery bajery domnie ne przemawiaja...


W poprzednim poście zapytałem się grzecznie, czy masz jakieś dowody zaprzeczające istnieniu Boga (może nie do ko?ca wprost, ale wydźwięk moich zda? był chyba jasny), a ty w odpowiedzi zadajesz mi pytanie czy to ja mam jakieś potwierdzające Jego istnienie (który to chwyt stosuje się często w sytuacji, w której ma się niewiele do powiedzenia). Mówisz o wytworach ludzkich rąk, a co było wcześniej? Zanim byli ludzie? Zanim był świat? Wszechświat? Bo jakoś cieżko mi pojąć, że nie było nic. Dla mnie największym dowodem istnienia Boga jest brak jakichkolwiek dowodów zaprzeczających Jego istnieniu. Z drugiej strony wiara nie wymaga dowodów - zerknij do encyklopedii co to słowo oznacza. Podążając dalej tym tokiem myślenia, możnaby się zastanowić nad samym pytaniem "Czy wierzysz w Boga?". Odpowiedź nie wymaga uzasadnienia.
buchaj - 2006-05-12, 20:13
:
Jars przerzuć Miśka post do pokoju egzystencjalnego...
mOrel - 2006-05-12, 21:53
:
justynka napisał/a:
Zaczynam si zastanawiac jak wygladasz gdy zrzucisz te wszystkie maski,sciagniesz peruke,zmyjesz makijaż,wyciagniesz sztuczna szczenke,odstawisz drewniana noge do stojaka i zlozysz okulary korekcyjne

Wtedy wyglądam jak Doda bez mejkapu :P Ale zapraszam na Kuzniki - czesto się tam kręce. ;)
A moim avikiem wcale nie chciałem podrabiać Ojca Dyrektora - jakże bym smiał :) , ale tak wygladam jak się bawie moimi zabawkami :mrgreen:
bojan - 2006-05-13, 12:56
:
Misiek napisał/a:

Zanim byli ludzie? Zanim był świat? Wszechświat? Bo jakoś cieżko mi pojąć, że nie było nic.


Zle spojrzenie na problem szanowny kolego. Wstep teoretyczny:

W momencie Wielkiego Wybuchu powstały wymiary. okolo 10 wymiarow, zdaje sie. Takie jak na osiach wspolrzednych: x, y, z, - do tego t jako czas i 6 innych, ktorych za kija sobie nie jestesmy w stanie wyobrazic, bo mamy za kiepawe mozgi.

Najwazniejsze: wymiar t, CZAS powstal w momencie Wielkiego Wybuchu. Punkt zero na osi czasu to Wielki Wybuch. To tez sobie ciezko wyobrazic, ale mozna przyjac do wiadomosci: CZAS MIAL POCZATEK W MOMENCIE WIELKIEGO WYBUCHU!! Poczatek Wszechswiata = poczatek czasu.

Zatem zadawanie pytania o to co bylo zanim powstal Wszechswiat (czyli zanim powstal czas), jest zupelnie bez sensu.

Jesli czaicie to dobrze, jak nie to przeczytajcie to co nizej. UWAGA: to co nizej jest bez sensu, ale tlumaczy :-P


Bo nie mozna pytac co bylo na osi czasu przed osi czasu powstaniem.



Tu tlumacze dlaczego zdanie powyzsze jest bez sensu, ale nie czytajcie, bo to tylko zamot wprowadzi.

bo nie mozna uzywac wyrazów "przed", "zanim", "potem" itp. w odniesieniu do sytuacji, w ktorej czas nie istnieje.
USAGI - 2006-05-13, 13:53
:
Misiek napisał/a:
Mam wrażenie, że wiara w Boga w Twoich oczach przybiera skrajną postać..
Mozliwe. Bo spotykam sie glownie ze skarajnosciami...
Misiek napisał/a:
(który to chwyt stosuje się często w sytuacji, w której ma się niewiele do powiedzenia)..
Nigdy ne mowilam ,ze mam w tej kwesti wiele do powiedzenia ;)
Misiek napisał/a:
Mówisz o wytworach ludzkich rąk, a co było wcześniej? Zanim byli ludzie? Zanim był świat? Wszechświat? Bo jakoś cieżko mi pojąć, że nie było nic.
Napewno ne bylo wiary w Boga. A co bylo nestety ne wiem a chciala bym ;) A teorii jest wiele ;)
Misiek napisał/a:
Dla mnie największym dowodem istnienia Boga jest brak jakichkolwiek dowodów zaprzeczających Jego istnieniu.
hmm to prawda ,ze ne ma dowodow zaprzeczajacych jego istnieniu (a przynajmniej ja ich neznam raczej...) ale ne ma tez nepodwazalnych dowodow na to ,ze jest ;) Tak wieęc powiem Ci ,ze smoki zyją naprawde gdzies tam daleko w górach. Sa jakies tam podania/legendy i inne tego typu "dowody" na to z,e smoki istnieją/istniały. No i ne ma dowodow na to ,ze smokow ne ma i ne było :) Nikt Ich ne widzial wiec widac dobrze sie ukrywają ;) A wiec jak widac i Bog i smoki istnieją ;)
[mam nadzieje ,ze tu sie jakas wielka kłutnia ne zrobi i skakanie sobie do gardeł...]
Misiek napisał/a:
Z drugiej strony wiara nie wymaga dowodów.
wiara to taki bo ja wiem... stan ducha? Mozesz w cos wierzyc lub ne. Tu akurat poruszamy sprawe Boga. To czy wedlug Ciebie Bog istnieje czy ne zalezy tylko od tego jak mocno Ty w to wierzysz i czy wierzysz. Jesli zaczniesz wierzyc ,ze duszki leśne istnieją i bedziesz w to naprawde wierzyc to One beda istniec ;) Weźmy pod uwage tez fakt ,ze na świecie wyznaje sie wiele innych różnych "bogów". I Ci ludzie co w nich wierza robią to tak mocno jak Ci wierzący w Boga a wiec i tamci bogowie istnieją skoro istnieje Bog bo ludzie w niego wierza. Ne bylo by Boga bez ludzi ktorzy by w niego wierzyli. Jeśli w coś naprawde mocno wierzysz to ne potrzebyjesz dowodow.
buchaj - 2006-05-13, 19:54
:
Zapraszam do drugiego pokoju na tego typu rozmowy...
mOrel - 2006-05-14, 16:18
:
wycialem i przenioslem a teraz go zamykam ale zostawiam, aby nadal mozna bylo konynuowac debate tutaj:
http://www.wro.fora.pl/viewtopic.php?t=119
A z tego tematu czerpac wypowiedzi do np cytowania.

ja wiem ze tutaj jest Varia, ale skoro zalozony jest nowy temat to prosilbym o dyskusje w nim, offtopowanie gdzie indziej.

Tym bardzej ze nie ma tutaj mozliwosc laczenia postow w jeden temat.

Dziekuje za uwage.