Forum muzyczne wROCK.pl

Archiwum - 01.07.06 Joe Satriani Rynek :)

Rafik - 2006-05-24, 00:13
: Temat postu: 01.07.06 Joe Satriani Rynek :)
Wie ktoś czy to już na bank pewne?? Słyszałem że jeszcze Buena Vista Social Club ma grać :)
Jak to prawda to na 100% będe na obu. No i jeszcze za free :)
d0ti - 2006-05-24, 00:23
:
yy aaa ee..a o co chodzi ;p
dzix_x - 2006-05-24, 01:05
:
nie o co tylko o kogo. tak. skoro moji rodzice na to przyjezdzaja to niestety prawda;]
nikt - 2006-05-24, 13:25
:
stety stety

wreszcie jakies dobre granie w tym miescie i w dodatku za darmoche
mOrel - 2006-05-24, 14:05
:
Ojaaaaaaaaaaa - czuje sie zaskoczony i to bardzo pozytywnie :)
xgrzesx - 2006-05-24, 14:12
:
Info juz bylo w obiegu od jakichs 2-3 tygodni? Bede na pewno :D
Ktos chetny na młyn?
nikt - 2006-05-24, 16:45
:
<sciana>
mOrel - 2006-05-24, 23:23
:
W kwestii formalnej ;)

http://www.wroclawnonstop...page/5/event/29
http://www.wroclawnonstop...page/5/event/57
Sandman - 2006-05-24, 23:27
:
Nooohhh fuck, a ja będę wtedy już tyłek grzał w Brighton... ffs...
Rafik - 2006-05-24, 23:48
:
Cytat:
Nooohhh fuck, a ja będę wtedy już tyłek grzał w Brighton... ffs...



Dezerter :) na wyspie takich atrakcji nie będziesz miał :)
Co jedynie brzydkie laski i pełno pakitajców .
Koniecznie sie musze na Satrianieckiego wybrać ,
chociaż żeby zobaczyć jego słodką lustrzaną gitarre.
A Buena Vista trzeba zobaczyć bo wszyscy w kapeli są
tak starzy że już niedługo pewnie poumierają :?
Yaga - 2006-05-25, 00:21
:
Aaaaa no co WY :) )))))) AAAAAAAAAAAAAAA :)

Ciekawe czy Hamm z nim jeszcze gra ^^ ^^ ^^ hahaha, ale fajnie :)

O rany, tylko czy ja bede wtedy w Polsce oO !!!!!!
Sandman - 2006-05-25, 15:11
:
Rafik napisał/a:
Dezerter :) na wyspie takich atrakcji nie będziesz miał :)
Co jedynie brzydkie laski i pełno pakitajców.

I straszne jedzenie, wiem :P Ale za to 'trochę' więcej $ ;) Poza tym w UK jest cała masa Polek, Czeszek, Francuzek, damy radę, hehe :D
Yaga - 2006-05-25, 22:34
:
no tylko uwazajcie, zeby tam gdzies na mnie nie trafic... :P
Rafik - 2006-05-25, 23:29
:
Ania z "Zielonego" wzgórza ver 2006 :twisted:
USAGI - 2006-05-25, 23:44
:
Rafik napisał/a:
Ania z "Zielonego" wzgórza ver 2006 :twisted:
Ja jestem z kolorowego poddasza :D

Offtopy to sobie do Innych idzcie robić - morel
Yaga - 2006-05-30, 15:06
:
Rafik napisał/a:
Ania z "Zielonego" wzgórza ver 2006 :twisted:


Oż ty paskudo ty!!!! :twisted:
Rafik - 2006-05-31, 11:02
:
Cytat:
Oż ty paskudo ty!!!!
:twisted:
d0ti - 2006-07-02, 18:43
:
nudny ten Joe..jak dla mnie..spac mi sie chcialo :]
USAGI - 2006-07-02, 19:03
:
jakoś tak nic specjalnego... Za to perkusista fajnie pałeczkami wymiatał ^__^
Dzidzia - 2006-07-02, 20:19
:
A jak dla mnie nie było ani nudno, ani "nie specjalnie", bylo fenomenalnie! i mniejsza z tym ze nie było jak się ruszyć, bo taki tłum.
Panu który stał za mną i miedzy kawałkami wydzierał się w niebogłosy, tez wybaczam:)
Joe stworzyl piekny klimat, no i kurde, jak on makstruje z ta gitara, to poprostu królestwo świata.
Zażalenie tylko do rodziców, ze w młodości nie karmili mnie drożdzami, przez co urosłam za mało by widziec każda sekunde wystepu, a przeciez ile mozna stać na palcach?!
Oby wiecej takich koncertów we Wroclawiu!!
Jars - 2006-07-03, 01:39
:
Po paru karnych strzałach w plenerze (bez komandosów) wbiłem w tłum, który był taranowany przez 2m 5cm kumpla, wszyscy robili miejsce bo "oj ale nie stój przede mną" i pod realizatorką zakręiłem nóżką (akustyk w koszulce Alter Bridge : ). Miałem swoich ludzi na wysokości i jak coś było ciekawego (mniam sweeping) to wykorzystywałem skill 'stanie na palcach' (balet w dzieci?stwie czasem nie boli) oraz kątem oka patrzyłem na kolesia z lornetką, którego mina oraz dobre nagłośnienie (prawie jak w liverku) wskazwywały na to, co się dzieje. Strzały karne wywierały coraz większe ciśnienie na pęcherz ale nie poddałem się i ewakuacja nastąpiła po zakontraktowanym bisie, w kierunku Academusa. Swoją drogą, czy wogóle ktokolwiek słyszał rytmicznego? Chyba go wyłączyli : ) Największym sukcesem było, że się koncert odbył, bo wiadomo że ktoś w ko?cu na gitarze grać potrafić musi, blues rocks, ale nie dziwie się że sekcja rytymiczna się u nich zmienia - połowa kawałków tak jednostajnie trzeba stukać/pukać w struny że (nie tyko publika) śpi. Lubię jak Satriani gra... ciałem i cieszy miche - jak ci wszyscy grajkowie : P (A gesty to w porównaniu do Vaia na przykład to full public relations czy jakoś tak) No ale nie był to jakiś genialny koncert, publika jak słup soli, połowa kawałków pewnie nie znała (ja też : ) druga połowa słyszała, że ktoś znany (ja też : ) a trzecia połowa gra na basie/gitarze i dostawali tapowanego orgazmu (ja też, gdyby nie pęcherz)
"We are Opeth, Sweden. Thank You"

Foto z koncertu: http://tauruss.lanet.wroc.net/satriani/