Forum muzyczne wROCK.pl

Kluby - Madness

Tomasso - 2006-04-21, 00:45
: Temat postu: Madness
Co sadzicie o tym klubie??? Kiedys było tam naprawde spoko, teraz wieje pustynia i chujowymi ludzmi. jedyne na co ludziska przychodza to koncerty. szkoda kluby, miał swoje czasy swietnosci, teraz jest cieniem historii...
Laurelle - 2006-04-21, 22:43
:
ja tam bylam tylko na koncercie wlasnie...ale wtedy moim zdaniem super :)
Tomasso - 2006-04-22, 10:58
:
bedziecie dzisiaj na KS in da madness ???

... wczoraj organizatorzy polecieli w chuja z ludzmi, którzy zapłacili aby zobaczyc i potanczyc przy Lion Vibration. Kapeli wogole nie było i cały czas Joint Venture Sound System nawijał. Szkoda... ze przynajmniej 50 procent ceny biletów nie zwrócili tym którzy wyłozyli tyle kasy.
mOrel - 2006-04-22, 13:57
:
Tylko koncerty (a i to żadko), ale na pierwszym roku często bywałem tam w czwartki.

Zaświaty: pisze się "rzadko".
d0ti - 2006-04-23, 12:49
:
..ja w sumie głównie na koncerty tam chodze..wypadają fajnie wydaje mi sie ..duzy parkiet do zabawy..tylko jak na kafekach pifo sie rozleje to wtedy maksymalnie nie bezbiecznie <a to sie tam czesto zdarza> .... no i grafiki maja fajne na scianach.. i bilard razy 2 :]
FurioSan - 2006-04-23, 14:54
:
z doswiadczenia wiem ze kafelki nie sluza dobrze muzyce .... i usza :/

Zaświaty: "uszom" (?)
p - 2006-04-27, 10:43
:
Bywam tam tylko gdy gram koncert. Ogólnie jest tam mało sympatycznie, mało sympatyczne facjaty, piwo wogóle jest tak antysympatyczne, że zadowalam się sokiem owocowym (tanio! 3zł za 0,5 litra porządnego soczku Hortex). No i niezbyt słowni właściciele "dostaniecie tyle a tyle kasy" i co...
Azz - 2006-09-21, 01:45
:
moim zdaniem czasy swietnosci tego klubu przeminely .
Tomasso - 2006-09-21, 11:07
:
Cytat:
moim zdaniem czasy swietnosci tego klubu przeminely.

right :)
Dzidzia - 2006-09-21, 13:45
:
Madness byłby dobrym klubem gdyby nie był... na ko?cu świata:) Tzn. niby w centrum, a wszedzie z niego daleko. I jeszcze ta jakże zachęcająca okolica...(nie, nie chodzi mi o sławetną wieże cisnie?:)
Tak jak zwykle lubie sama chodzić na koncerty tak, ciemna alejka wiodaca do tego lokalu jakos nie szczególnie mnie zachęca do jego odwiedzin.
Ale......marudzenie, marudzieniem, a jednak to własnie Madness obudził zycie we wrocławiu, wystarczy spojrzeć w kalendarzyk na październik....
Nareszcie KONCERTY!!! (jakże ich brakowalo w wakacje)
No i co z tego ze tylko koncerty tam są? Do pracowni chodzi sie na piwo, do liverka na selfy to do madnessu na koncerty:) Tak oto współmiernie wrocławskie kluby oprózniają biedną kiesze? studenta(i nie tylko)
d0ti - 2006-09-21, 15:07
:
Dzidzia napisał/a:
Madness byłby dobrym klubem gdyby nie był... na ko?cu świata:) Tzn. niby w centrum, a wszedzie z niego daleko.


ale..ale.. rzut beretem jest dworzec..i mozna w nocy bez problemu dojechać w każdy zakątek wrocławia :] - meega plus :]
Kapral - 2006-09-22, 21:38
:
No właśnie, przeca przez PKS przejeżdżają chyba wszystkie nocne, a dziennymi tramwajami i autobusami to idzie wszędzie dojechać.
Dzidzia - 2006-09-23, 11:15
:
Grrry, dryyyy (i inne oznaki irytacji)
Przeciez mi nie chodzi o to że nie ma połacze?, tylko o to że jest tak dziwacznie umiejscowiony, że nic nie ma obok. Jak idzie się do liverka to i przy okazji do zmierzchu, jak idzie się do rury to wczesniej się wpada do czeskiego, nawet jak trza wagon odwiedzić to idzie się do niego droga przez bezsenność albo szepty albo chociaz niebo. a obok madnessu co? party u policjantów?
d0ti - 2006-09-23, 12:08
:
...no oki w tym masz racjie :] i bez irytacji ;)
Azz - 2006-09-24, 02:54
:
droga do madnessu jest niczym droga w bezdroza ciemnych zaulkow...z ktorych mozna juz nie wyjsc :>
Kapral - 2006-10-02, 01:49
:
Dzidzia napisał/a:
Grrry, dryyyy (i inne oznaki irytacji)
Przeciez mi nie chodzi o to że nie ma połacze?, tylko o to że jest tak dziwacznie umiejscowiony, że nic nie ma obok. Jak idzie się do liverka to i przy okazji do zmierzchu, jak idzie się do rury to wczesniej się wpada do czeskiego, nawet jak trza wagon odwiedzić to idzie się do niego droga przez bezsenność albo szepty albo chociaz niebo. a obok madnessu co? party u policjantów?


Tam dalej to przypadkiem na rogu nie ma delikatesów?
Dzidzia - 2006-10-02, 10:55
:
Eeeee no to chyba że.
Ja poprostu nie wiedziałam ze we Wrocławiu
jest klub muzyczny o nazwie "delikatesy":P
zróbmy tak kolejnego have fun'a :P
Kapral - 2006-10-03, 22:44
:
Delikatesów z tanim winem, Dzidziu. :}
xgrzesx - 2006-10-04, 14:08
:
Panna Dzidzia ma na mysli elo-klabing, ze jak sie idzie do Madnessu to juz sobie nie mozna po klabingowac gdzie indziej.
Dzidzia - 2006-10-04, 17:04
:
Kawaler LathspeeL słusznie odczytuje moje intencje.
Smiem twierdzić że Kapral tez wiedział o co mi chodzi, jednak czytanie ze zrozumieniem zostało pokonane przez siłe wrodzonej złośliwość :P
xgrzesx - 2006-10-04, 21:24
:
Dzidzia napisał/a:
Kawaler LathspeeL słusznie odczytuje moje intencje.
Smiem twierdzić że Kapral tez wiedział o co mi chodzi, jednak czytanie ze zrozumieniem zostało pokonane przez siłe wrodzonej złośliwość :P

niestety, nie odczytalas ironii w mojej wypowiedzi
Dzidzia - 2006-10-04, 23:38
:
Alez ja bardzo spokojnie podchodze do tematu klabingu, nawet w jego szyderczym znaczeniu
Kapral - 2006-10-05, 10:09
:
Kto powiedział, że nie można se klabingować z tyłu delikatesów?
za??s - 2007-06-14, 00:55
:
a pamięta ktoś jak Madness nie był Madnessem tylko nazywało się to "?wietlica PKP - ul. Hubska 6" ?:) - czy tylko ja jestem taki stary?... nie było baru, scena stała w miejscu dzisiejszych bilardów, za nią były kraty, wchodziło się z lewej strony - generalnie syf, kiła, mogiła, ale miało to swój klimat... no i koncerty były praktycznie codziennie, a na koncertach tłumy - nie tylko w weekendy... chamstwa mniej było... koniec bo włączyło mi się smędzenie za początkiem lat 90-tych:) - jeśli ktoś nie wie a jest zainteresowany jak to wtedy wyglądało to mam parę zdjęć z koncertów - coś tam jeszcze na nich widać.

a obecnie mimo że lubię Piotrka i Pawła, to klub jest dla mnie mega syfiastym miejscem, browar "woda z karpia", mega chamska ochrona - w życiu mi się nie zdarzyło być skrojonym przez "ochronę" w czasie rozmowy przez telefon - tylko tam - no comments... na koncerty chadzam tylko jak muszę - raz na 2 lata robię wyjątki dla znajomych... i to tyle...
Yaga - 2007-06-14, 01:02
:
na poczatlu lat 90, to ja bylam w zerówce :P Nie pamietam :P
david_insult - 2007-06-14, 10:04
:
tak załęsik chyba jesteś już troszkę podstarzałym starszym panem;) ... ale wracając do tematu to muszę Ci powiedzieć że ten tani browar się poprawił, nie wiem czy to wina tego że na koncercie nie musieliśmy na to kasy wydawać lub tego że po 6 piwie już Ci wszystko wejdzie, ale myślę że się poprawił, i obecnie uważam exodusowny za najgorszy sik wrocławia jupi!:)
d0ti - 2007-06-14, 11:14
:
..strasznie lubię takie opowieści :D :D w sensie ciekawe co się działo gdzieś wcześniej ..no i jak wyglądało... so i fięc - musisz tu wrzucić kilka fotek!! :D
za??s - 2007-06-14, 11:54
:
Yaga napisał/a:
na poczatlu lat 90, to ja bylam w zerówce :P Nie pamietam :P


i słuchałaś Fasolek? ;)

d0ti napisał/a:
..strasznie lubię takie opowieści Very HappyVery Happy w sensie ciekawe co się działo gdzieś wcześniej ..no i jak wyglądało... so i fięc - musisz tu wrzucić kilka fotek!! Very Happy


:) w wolnym czasie poszukam, poskanuję (tak, tak - kiedyś nie było cyfrówek :D ) i zapodam

david_insult napisał/a:
tak załęsik chyba jesteś już troszkę podstarzałym starszym panem;)


Twoja stara podstarzałym panem :twisted: a browar dupny - lubisz Książa więc nie jesteś dla mnie autorytetem :D
david_insult - 2007-06-14, 12:19
:
buahahaha:) ty z autorytetami znowu nie zaczynaj;) a książa nie lubie, ewentualnie książęce ;) ... leszek zielony rządzi o!