Warning: mysql_result(): supplied argument is not a valid MySQL result resource in /home/hendryko/www/wrock.pl/include/class/meta.class.php on line 98
Relacja Wrocław Rock Portal
User:
Hasło:
   Zapamiętaj mnie
 
 
> Szybka rejestracja
> Zapomnialem hasla

+ Dodaj koncert, wydarzenie


Najbliższe patronowane koncerty

Losowi użytkownicy

HekojacR546 Gaffeynh
Martinkwg naturaltablet
Amelievbz hyntukre

Reklama





Relacja z koncertu Hate, Darzamat, Crionics, Sammath Naur

Dodany przez: Uzi , dnia 2007-06-03 Przeczytano 1285 razy.


Data: 27.05.2007
Miejsce: Wrocław, klub Madness
Zespoły:
Hate,
Darzamat,
Crionics,
Sammath Naur


Mute Angels


Czym przywitał Madness spragnionych mocnego, metalowego uderzenia fanów
oczekujących na koncert wieńczący trasę koncertową Rebel Angels? Tak,
oczywiście - zamkniętą bramą. Z Madnessu dobiegały dźwięki prób Sammath
Naur, a tłum wciąż tłoczył się na bruku przed płotem. W końcu - z
półgodzinnym w stosunku do informacji z biletów opóźnieniem - zaczęto
wpuszczać publiczność na teren klubu. Mijało kolejne pół godziny, a
tłumek gęstniał. O godz. 20 (wciąż zachowane pół godziny spóźnienia)
zaczęło się.

Na scenie pojawili się muzycy Sammath Naur, w koncertowym składzie
wzmocnieni na wokalu przez Szatana z Extinct Gods. Zabrzmiało "Intro", a
potem "Organic Ego System" z ich longplaya "Self-Proclaimed Existence".
Dzięki wyśmienitemu dźwiękowi można było w pełni rozkoszować się
niebanalną muzyką, jaką oferuje bydgoski zespół. Jest to wymykający się
klasyfikacjom, dość skomplikowany death metal z silnymi wpływami blacku
i istotnymi elementami elektroniki - szkoda, że te ostatnie puszczone
były z playbacku. "Żywi" muzycy prezentowali się za to znakomicie -
energia, z jaką wykonywali swe partie gitarzyści, była niesamowita.
Wokalista, którego wraz z macierzystym zespołem można było podziwiać w
Madnessie dwa tygodnie wcześniej, znów zaprezentował swój
charakterystyczny, wysoki, niesamowity wokal - jak również trochę może
irytującą mimikę i gestykulację. Poza "VI/XII Nuctemeron" i "Landscape
Of Liquid Colours" z tego samego wydawnictwa usłyszeliśmy również
starsze utwory, jak "On The Altar Of Mars" z pierwszej demówki. Cały
występ trwał raptem pół godziny, ale jego świetna zawartość i jakość
wysoko podniosły poprzeczkę dla kolejnych wykonawców.

Podczas dwudziestominutowej przerwy duża część gości Madnessu wyległa
przed lokal, by na chwilę odpocząć od zaduchu wnętrza na skropionym
przelotnym deszczem dworze. A potem zaczął się koszmar. Z powodu
problemów z mikrofonami pierwsze dwa utwory Crionics stały się
instrumentalne. Co gorsza, na kilka sekund dźwiękowcy wyłączyli też
gitary, a że klawiszy przez cały występ prawie nie było słychać,
mieliśmy przymusowe solo perkusyjne. Wściekłość rysująca się na twarzy
Warana, wokalisty i gitarzysty zespołu, przemówiła dźwiękowcom do
rozsądku i potem nie było większych problemów. Zespół również po tym
katastrofalnym wejściu odzyskał pewność siebie i pokazał, co potrafi.
Ich muzyka z pogranicza deathu i blacku zgromadziła pod sceną oszalały
tłum. Szczególnie ciekawie zaprezentował się materiał z ich nadchodzącej
płyty, "Neuthrone", czyli "Humanmeat Cargo" i "Frozen Hope". Ten drugi
utwór był zwieńczeniem występu krakowskiej kapeli i zadedykowany został
zespołom i organizatorom, z którymi Crionics podróżowało po Polsce przez
poprzednie 10 dni.

Kolejna przerwa również trwała zaledwie dwadzieścia minut - tu należy
się słowo uznania dla organizatorów, bo to pewnie dzięki nim wszystkie
zespoły mogły grać na jednym drumkicie, i skrócić publiczności
pasjonujące widoki przenoszenia sprzętu podczas przerw. Potem scenę
zajął Darzamat, co dla mnie osobiście było najsłabszym punktem wieczoru.
Mam wrażenie, że ich muzyka jest zbyt ciężka, niż sami są w stanie
unieść, a wokalistka Nera pochodzi z trochę jakby innej bajki; w dodatku
w dużej mierze set był powtórką z tego, co zagrali przed Darkside i
Moonspellem w W-Z w kwietniu. Znów zabrzmiały "Hallucinations" i "The
Old Form of Worship" z albumu "Transkarpatia". Tym niemniej, publiczność
bawiła się co najmniej tak samo dobrze jak przy Crionics. Występ
Darzamatu był nieco dłuższy niż poprzednie - trwał nieco ponad pół godziny.

Ostatnia przerwa przedłużyła się trochę, po czym na chwilę przed godz.
23 zaczął się pokaz gwiazdy wieczoru - Hate. Czy to z powodu kolejnej
awarii, czy celowego działania - przez pierwsze trzy utwory muzycy
oświetleni byli wyłącznie z tyłu, co na dłuższą metę było męczące i
irytujące. Gdy zaświeciły się światła z przodu, okazało się, że
członkowie zespołu mają umalowane twarze, a Adam The First Sinner ubrany
jest w jakiś długi sukienko-płaszcz bez rękawów. Od razu skojarzyło mi
się to z absurdalnym outfitem Nergala z Behemoth, w którym zwykł
wykonywać m. in. "Chant For Eschaton". Ale, przede wszystkim - muzyka!
Fenomenalny, raz brutalny, raz melodyczny death wykrzesał jeszcze więcej
energii i brutalności z publiki, która - zdałoby się - po Darzamacie nie
będzie już w stanie się ruszać. W czterdziestominutowym secie zespół
zaprezentował dwa utwory z płyty, która ukaże się dopiero w 2008 -
"Omega" i "Katharsis". Występ zakończył się pół godziny przed północą.
Wtedy na scenę zaproszeni zostali muzycy wszystkich zespołów biorących
udział w trasie, oraz organizatorzy z Creative Music. Jako zwieńczenie
całej ogólnopolskiej trasy ten ledwo mieszczący się na scenie "zespół
gwiazd" odśpiewał "Diabelski Dom" Kata.

I to wszystko. Niewątpliwie duże wrażenie zrobił Sammath Naur i Hate.
Wielki szacunek należy mieć do Crionics, skoro umieli przeboleć okropny
wstęp do swego występu. Koncert był bardzo udany, może tylko jednak
trochę za krótki. Ale w końcu trasa robi swoje i muzycy mieli prawo być
zmęczeni. Podziękowania dla Creative Music za skrzyknięcie tak dobrych
kapel na jedną trasę. Osobiście uważam, że dobrze by było, gdyby
poważniej traktowali zapowiedzianych i potwierdzonych recenzentów.


Autor: Uzi

Komentarze

»
Opinie na temat wydarzenia.
Nikt jeszcze nie komentował tej strony.

Dodaj komentarz

»
Podziel się swoją opinią.
Nick:
Musisz wypełnić to pole
E-mail:
Musisz wypełnić to pole
Komentarz:
Musisz wypełnić to pole

Musisz wypełnić to pole