Warning: mysql_result(): supplied argument is not a valid MySQL result resource in /home/hendryko/www/wrock.pl/include/class/meta.class.php on line 98
Relacja Wrocław Rock Portal
User:
Hasło:
   Zapamiętaj mnie
 
 
> Szybka rejestracja
> Zapomnialem hasla

+ Dodaj koncert, wydarzenie


Najbliższe patronowane koncerty

Losowi użytkownicy

Elizaksr Francesemq
hol Jamesoxs
Daniellexwd Cassiezvj

Reklama





Koncert Dust Blow, CF 98 w klubie Alive

Dodany przez: Adam Palacz , dnia 2007-11-20 Przeczytano 1433 razy.


Data: 20.10.2007
Miejsce: Wrocław, Alive
Zespoły:
Dust Blow
CF 98

Pierwszy raz byłem w klubie Alive. Miałem obiekcje, co do tego jak będzie tam wyglądał koncert, gdyż lokalizacja(w nasypie kolejowym na ul. Gabrieli Zapolskiej) nie sugerowała, że w środku będzie dużo miejsca. Na szczęście pomyliłem się. Dwie sale, a ta koncertowa z wystarczającą ilością miejsca na mały koncert.

Jako pierwszy na scenie zaprezentował się krakowski zespół CF 98. Ich muzyka to ni mniej ni więcej tylko jak śpiewał Jello Biafra w największym przeboju Dead Kennedys-california uber alles. Młoda(wiekiem i stażem) ekipa zagrała bardzo melodyjne piosenki w stylu Bad Religion, Green Day itp.
Nagłośnienie było bez zarzutu. CF 98 zagrali bez kompleksów i sprawnie. Jedynym mankamentem była wtórność. Wszystkie piosenki były do siebie bardzo podobne. Do tego stopnia, że po trzecim kawałku oczy większości publiki skupione były na biuście charyzmatycznej i urodziwej wokalistki, która by rozruszać niemrawych widzów szalała na scenie i poza nią.
Fajni byli, ale karierę zrobią jak popracują nad tym żeby numery nie brzmiały tak samo.

Setlista:

Intro
Fight Club
College Song
Don’t Break
All About
40 Sec
Byffalos Eye
Hold It
Our Story Goes
Runaway
One Minute Friend

Po nich na scenie zameldowała się Gwiazda wieczoru. Wrocławska formacja Dust Blow. Grają już ładnych parę lat i cały czas te same kawałki. Tym bardziej wyczekiwałem ich koncertu gdyż, są właśnie w trakcie przygotowywania nowej płyty. Ciekaw byłem jak wypadną nowe utwory.
Po krótkiej przerwie technicznej zaczęli. Ich muzyka to połączenie Nirvany z punk rockiem, a wszystko to doprawione dużą ilością melodii i energii. W porównaniu do supporu piosenki są zróżnicowane. Nie popełniają błędu wielu zespołów i nie Graja na jedno kopyto. Ogólne wrażenie psuło trochę słabe nagłośnienie. Wokalista tez nie był w najlepszej formie, ale złożyć to trzeba na karby przeziębienia. Generalnie fajnie. Tego wieczoru publiczność się bawiła, bawili się tez muzycy. Był czad i energia, czyli wszystko to, co na rockowym koncercie być powinno. Ciekawy jestem jak po ograniu nowych kawałków na koncertach zaprezentują się w całej krasie na jakimś dużym koncercie.

Setlista:

Face
Get Off
I’ve Got Sou
Someday
Fate
Fast Insane
Arwenkowy
In Rivers
Can’Change
Alosza
Bloodh.
Runaway
Muffs
Hey Hey
Go Away
10.000
QOTSA
AAR

Bisy:

WIMM
Fly Away

Adam Palacz.


Autor: Adam Palacz

Komentarze

»
Opinie na temat wydarzenia.
Nikt jeszcze nie komentował tej strony.

Dodaj komentarz

»
Podziel się swoją opinią.
Nick:
Musisz wypełnić to pole
E-mail:
Musisz wypełnić to pole
Komentarz:
Musisz wypełnić to pole

Musisz wypełnić to pole