Data: 2013-07-02      Miejsce: Hradec Kralove

Koncertuj‘:
m.in: 30 Seconds To Mars, Papa Roach, Billy Talent, A Day To Remember, The Devil Wears Prada, Gaslight Anthem, The Switch, Blackout Problems

W dniach 2-5.07.2013 u naszych czeskich sąsiadów miało miejsce wielkie rockowe święto. Festiwal ROCK FOR PEOPLE odbywa się systematycznie w Czechach, w miejscowości Hradec Kralove (ok. 50 km od granicy polsko-czeskiej w Kudowie Zdrój. Ekipa wROCK.PL z wielką przyjemnością przyjęła zaproszenie na tak zacny event. Nie żałujemy!

Trzeba nadmienić tutaj bardzo istotny fakt: była to już 19sta edycja festiwalu. Pytanie dlaczego wieści o tak sporej imprezie nie obeszły naszego kraju? Pełnymi szczerości słowami pragniemy więc szerzyć dobre słowo i zachęcamy wszystkich do odwiedzenia terenów starego lotniska, okolicy Hradec Kralove.

19-sto letni staż festiwalowy zobowiązuje, co widać na pierwszy rzut oka. Słowem, które najlepiej opisuje RFP jest „profesjonalizm”. Zdarzyło się parę niedociągnięć, które jednak nie wpłynęły na ogólną ocenę …ale o tym później. Z dworca w Hradec Kralove przez cały dzień kursował autobus, który za darmo zabierał festiwalowiczów do celu (ok. 5km). Tanie taksówki kursowały całą dobę. Pierwsze formalności na miejscu poszły szybko a i dotarcie do pola namiotowego nie było trudne. Zarówno wejście na pole jak i do strefy koncertowej odbywało się poprzez sprawdzenie opasek (czasami bagażów) na bramce.

Przejdźmy do konkretów – KONCERTY. Wszystko odbywało się na paru scenach. Główna scena RFP znajdowała się na świeżym powietrzu. Dwie niemałe sceny (Staropramen Stage i YouTube Stage) były pod namiotem. Teren RFP to stare lotnisko, więc umieszczenie kolejnej sceny Showcase Stage w hangarze okazało się świetnym pomysłem. Było jeszcze parę scen, które serwowały niekoniecznie rockową muzykę oraz RedBull Tourbus i różnego rodzaju ‘występy uliczne’.

Pierwszym koncertem jakim ekipa wROCK.PL zaliczyła było amerykańskie trio 30 Seconds To Mars na Staropramen Stage. Oczywiście mnóstwo piszczących dziewczyn pod jak i na scenie :) . Dźwiękowo było bardzo dobrze – 30STM nie popełniają ekstremalnych odmian muzycznych, więc utwory na żywo dobrze wybrzmiewają. Wizualnie bardzo cieszący oczy koncert. Fajerwerki, efekty świetlne oraz confetti robiły wrażenie. Na koniec jeszcze w publiczność poszły wielkie dmuchane krokodyle itp zabawki :).



Następnego dnia (środa) zapowiadało się najwięcej atrakcji muzycznych, które nas interesowały. Papa Roach, Billy Talent, A Day To Remember, The Devil Wears Prada, Gaslight Anthem. Jeśli chodzi o harmonogram koncertowy, to wielkie brawa dla organizatorów. Gdy na jednej scenie kończył się koncert, na drugiej się zaczynał, a w tym czasie inna scena przygotowywała się do sztuki.

The Devil Wears Prada nie do końca poradziło sobie z nagłośnieniem. Najważniejsze jednak zostało zachowane: było głośno i bardzo energicznie. Na tego typu koncertach nie mogło oczywiście zabraknąć circle pitów i wall of death, co jak się później okazało było także standardem na innych koncertach.


Gaslight Antheme zaserwowało potężną porcję rockowego grania. Zagrali większość swoich kluczowych utworów, przy czym wszystkie niesamowicie odwzorowane w porównaniu do wersji albumowych. Nikt z fanów nie mógł poczuć się zawiedziony tym szczerym występem. Czuć było w powietrzu rock’n’roll.

Następne w kolejce było A Day To Remember. Bardzo energiczny koncert. Deski parkietu Staropramen Stage trzeszczały i uginały się pod wpływem podskakujących tysięcy ludzi. ADTR poszło w ślady 30 Seconds To Mars i rzuciło w publikę mnóstwo piłek plażowych. Na koniec stage dive’a zrobił jakiś koleś na pontonie przebrany za wielką postać z gry Angry Birds :).

Przed koncertem Papa Roach odczuwaliśmy lekkie obawy. Czy zagrają z wykopem w stylu pierwszych albumów, czy trochę przynudzą i pokażą gwiazdorstwo w stylu ostatnich dokonań. Całe szczęście chłopaki ze słonecznej Kalifornii nie zawiedli! Był to koncert pełen starych dobrych hitów i ciężkiego grania. Bez litości dla publiczności pod sceną. Czuło się jakby wszyscy znali teksty piosenek. Nie było osób zawiedzionych. Był to także jedyny koncert na którym doszło do problemów technicznych – padły przody. Po ogarnięciu zamieszania PR nie gwiazdorzyli i poprowadzili sztukę na pełnej parze do końca. Świetny koncert, przy którym poczuliśmy się o 10 lat młodsi.


Festiwalowy czwartek to dla ekipy wROCK.PL już swobodne wędrowanie pomiędzy scenami. Nigdzie się nie śpieszyło a koncerty były pięknie w czasie rozłożone. Po raz drugi mieliśmy przyjemność posłuchać czeskiego The Switch. Przyjemne metalowe granie, pomimo wczesnej godziny zgromadziło na YouTube Stage sporo ludzi. Przykład na to, że publika na RFP nigdy nie zawodzi dał zespół Blackout Problems, na którego trafiliśmy przypadkiem. Młode chłopaki z Niemiec zaczynali koncert przy publice liczącej może 10 osób, a kończyli przy komplecie pod sceną z pełnym zestawem circle pit + wall of death + skandowania + zapraszanie publiki na scenę. Prawdopodobnie najlepszy koncert jaki zagrał ten dobrze zapowiadający się zespół indie/rock.

Wracamy na YouTube Stage. Tam porządziły zespoły z UK: Heart In Hand oraz Hacktivist. Pierwszy na scenę wkroczył Hacktivist. Twórczość tego zespołu najbardziej może przypominać dokonania Emmure. Niesamowicie ciężkie gitary i rapujący duet pokazał kawał oryginalnej, dobrej roboty. Publika została nieźle wymęczona a to była dopiero połowa drogi. Heart In Hand to melodyczny hardcore z najwyższej półki. Standardowo miejsce miał McZestaw: circle pity + wall of death. Po takim secie wykonawców YouTube Stage wypadało by oddać do przeglądu technicznego.

Z ważnych dla nas koncertów został jeszcze tylko ten najważniejszy: Queens of the Stone Age! Świetnie brzmiący oraz świetnie wyglądający performance. Josh Homme często rzucał ze sceny mięsem, ale zachowując przy tym klasę. Gdy już wydawało się, że koncert trzeba kończyć, frontman stwierdził, że pomimo przekroczonego czasu chciał by jeszcze coś zagrać. Publiki nie trzeba było dwa razy pytać. QOTSA pokazali klasę. Na uwagę zasługują świetne wizualizacje wyświetlane na scenie.

Cały festiwal oceniamy niesamowicie pozytywnie. Nawet jeśli ktoś miał już dość koncertów (są tacy?) to zawsze można było spróbować sił na ścianie wspinaczkowej, pograć w siatkówkę lub pośmigać na hulajnodze. Atrakcji było mnóstwo. Niedaleko festiwalowej wioski znajdowało się także jeziorko, w którym można było popływać. Konsumpcyjnie także nie można było narzekać. Dobre jedzenie, zimne piwo, rum, whiskey itp. Itd.

Jest parę niedociągnięć, na których poprawę liczymy. Bus festiwalowy jeździł od 9:00 do 21:00, co utrudniło nam dotarcie na pole namiotowe. Na samym polu dodał bym więcej kranów. Proponujemy także aby nazwy potraw na stoiskach z jedzeniem były zapisane w dwóch językach …czasami nie wiedziało się, co się kupuje .
ROCK FOR PEOPLE 2013 ekipa wROCK.PL na pewno zapamięta na długo. Liczymy na świetny lineup w przyszłym roku, gdyż już teraz zaznaczamy sobie Hradec Kralove w naszym harmonogramie na 2014 rok.

wROCK.pl

__________________________________________________________________________

Galeria Zdjęć : Rock for People 2013  2-5.07.2013 (Czechy)

Link: http://www.wrock.pl/galeria/thumbnails.php?album=134
Link: http://www.rockforpeople.pl/

Autor: Radek Strojny

Hey Josh, really enjoy rendaig your European diary excerpts and I hope you continue to keep us informed and up to speed whilst on your Australian cycling sabbatical. All the best with your Australian summer campaign.Regards Kerry HardyCairns MTB Dodał(a) ~UPcQeYs4DTo8 , dnia 2015-08-05 00:30:38

Nick:	Musisz wypełnić to pole
E-mail:	Musisz wypełnić to pole
Komentarz:	Musisz wypełnić to pole
	Musisz wypełnić to pole