1335476043_logo_min.jpg Zespoły The Wild Life Wrocław Rock Portal
User:
Hasło:
   Zapamiętaj mnie
 
 
> Szybka rejestracja
> Zapomnialem hasla

+ Dodaj koncert, wydarzenie


Najbliższe patronowane koncerty

Losowi użytkownicy

Sophieiww flowunudle1971
rivilpostde1985 coinijetequr
Sandman Huizinga308a

Reklama





The Wild Life

»
Wrocław | dodał: The Wild Life, dnia: 0000-00-00

W naszej twórczości inspirujemy się muzyką rockową lat 70’/80’ (USA), tworząc
przeplatamy ducha rock n' rolla z prywatnymi aspiracjami członków zespołu, co przekłada się
na oryginalne brzmienie i niepowtarzalność. Nie gonimy za trendami muzycznymi i jesteśmy
wierni własnym ideałom, co sprawia, że nasze „kawałki” usuwają zmarszczki z twarzy
naszych słuchaczy, a młodsze pokolenie wyrywają z szarzyzny i pospolitości, jakie proponuje
obecnie muzyka rockowa.

Nasza twórczość to zlepek stylów muzycznych starannie wymieszanych i złożonych w
jedną spójną całość. Sekcja rytmiczna to połączenie niskiego, dynamicznego i głębokiego
basu „metal'owego” z rockowo-Metallicową perkusją, którą dopełniają Slash'owo-
Hendrix'owe gitary elektryczne. Całość zwieńcza wokal, który łączy w sobie subtelność
Beath Hart z dzikim i efekciarskim Serj'em Tankjanem.

zdjęcie: 1335476043_logo_min.jpg

Miasto działalności: Wrocław
Miasto, skąd pochodzi większość członków: Wrocław

Kontakt


Mail kontaktowy 1: wild_life_2010@wp.pl
Mail kontaktowy 2: neptune1@vp.pl

Powiązane gatunki muzyczne:

Członkowie zespołu: Wokal – Sosz
Gitara prowadząca – Bayou
Gitara rytmiczna – Grzech
Bass – Dark Angel
Perkusja – Jerry
Byli członkowie zespołu:  Wokal – Sofii

Dyskografia: Shit happens Demo (luty 2010)
Just push play (październik 2011)
Shit happens (re-edycja maj 2012)
Historia zespołu:  Nasza przygoda z muzyką zaczęła się od ogłoszenia w Internecie, które Jarek (Jerry)
zamieścił na portalu ogłoszeniowym. Nie był to typowo rock n’roll’owy początek kapeli, jaki
rock’er może sobie wyśnić – wielka impreza, litry alkoholu, a w około tańczące striptizerki.
Było to najnudniejsze na świecie i bardzo normalne w dobie Internetu. Było nas już dwóch,
ale trzeba było zmotać jakiegoś basistę, żeby fajniej się grało (początkowo nie chodziło o
podbijanie świata, tylko pogranie sobie dla przyjemności). Po przejrzeniu i odpisaniu na kilka
ogłoszeń, stwierdziłem, że gość, który siedzi obok mnie (Dark Angel) i zabija resztki moich
szarych komórek pochodami basowymi będzie grał z nami na basie.

Spotkaliśmy się pierwszy raz dwa tygodnie później – 04.12.2009 (za pierwszym
razem się nie udało, gdyż pociąg, na który czekaliśmy zrządzeniem losu zniknął i
nie chciał się pojawić na stacji). Zaczęliśmy od riffu, który później przerodził się w
piosenkę „Liar” „ ...dobrze, że nie chcieliście zagrać „Paranoid’a” bo chyba puściłbym
pawia.”Jerry”. Tak oto po trzech godzinach kalania muzyki rockowej stwierdziliśmy,
że będziemy grać razem. Po kilku tygodniach grania i powstaniu riffu do „Destination”

stwierdziliśmy, że zakładamy zespół, zaczęliśmy, więc szukać kogoś, kto grałby na drugim
wiośle. Trochę nam to zajęło z uwagi na fakt, że gitarzystów elektrycznych jest tyle, co
bezdomnych psów na ulicy, a ich ego jest na dodatek bardzo wybujałe i każdy oczywiście
potrafi zrobić z gitarą coś więcej niż tylko rozpalić ognisko. Trafiliśmy w końcu na
Grześka „Grzech” – czerwiec 2010. Razem z D.A. umówiliśmy się z Grzechem na przystanku
pod arkadami, rozglądam się po skrzyżowaniu i widzę gościa w krótkich spodenkach i
wiosłem na plecach po drugiej stronie. Pomyślałem sobie „spoko” (trochę wtedy pizgało, a
raczej łeb urywało) i patrzę gdzie gość idzie, po chwili okazało się, że to właśnie Grzesiek.
Po „próbie”, na której aż się iskrzyło od pozytywnej energii jednogłośnie stwierdziliśmy, że
trzeba teraz poszukać kogoś na wokal.

Po kilku przesłuchaniach, które wyprostowały nam część bruzd na mózgu, przyszła
do nas Zośka „Sofii” (lipiec 2010). Zabraliśmy się, więc do roboty i do stycznia 2011
tworzyliśmy materiał na koncerty. Po udanym pierwszym koncercie – WOŚP nagraliśmy
demko – „Shit happens” 10.02.2011. Nasze pojęcie o pracy w studio wynosiło „0” a na sali
w domu kultury było chyba z dziesięć stopni, mimo to podczas nagrywania pracowaliśmy
w dobrej atmosferze, między innymi dzięki Jankowi, bardzo miły i fajny gość. Po kilku
koncertach we Wrocławiu, niektórych bardzo udanych jak na początkującą kapelę i sporym
materiale, zaczęliśmy ostrzyć sobie zęby na długo-graja. Z powodu okrojonego budżetu i
wydatków na lepszy sprzęt postanowiliśmy nagrać singla – wrzesień 2011. Po dostaniu się
do „muzycznych bitew” Wrocławskiego radia 24.10.2011 z zespołu odeszła Sofii, dzień
później nawiązaliśmy współprace z Justyną, która została naszą menedżerką. Po długich
poszukiwaniach rodem z kopalni w Wieliczce w marcu 2012 roku do naszej rodzinki
przyłączyła się Ewa – Sosz.
Osiągnięcia (festiwale, nagrody, support gwiazd itp):   
Miesiąc i rok założenia: 2004-12

Najbliższe koncerty zespołu

»
 
data nazwa miejsce zapisz się