jak nie oficjalna..jak ją sam Pan Woklalista podał na hardzone :]
Jars - 2006-04-07, 01:04
:
No właśnie nie pamiętam, gdzie i kiedy czytałem to wolałem się zabezpieczyć.
Ale mam wrażenie, żę chłopaki dadzą czadu, dobry wrocławski koncert to jest to!
USAGI - 2006-04-07, 04:41
:
cos mi te nazwy mowia
Bym sie wybrala ale mam sesje RPG a w sobote rano jade do Opola ;p wiec nestety... d0ti - 2006-04-07, 11:58
:
ee tam sesja rpg :] lepiej na gig
dzix_x - 2006-04-07, 15:29
:
RPG? Rąbać Palić Gwałcić?;]
dzix_x - 2006-04-09, 13:12
:
jak dla mnie koncert nie wywarł na mnie zadnego wrazenia. zwykle po koncercie gdy wracam do domu to mam pełno nowyh połysłów na songi [zainspirowanych koncertem] a tym razem po prostu NIC mnie nie poruszyło.... no ale gust to gust.
panowie z CO.IN maja ogromne mozliwosci...ktorych nie wykorzystują.spodobały mi sie 2 piosenki;] tyle.fin
xgrzesx - 2006-04-09, 14:03
:
Forum nie działało, wiec teraz pozwole sobie troszke napisac o tym koncercie.
W sumie to cała ta impreza to nie moje klimaty. Wpadlem tam, aby pogadac z niektorymi ludzmi na dosc wazne tematy
. Zdziwila mnie frekwencja, spodziewalem sie, ze bedzie zdecydowanie mniej ludzi. Coz za zaskonczenie, gdy zobaczylem, ze Madness byl pelen ludzikow. Milo, troche znajomych, pogadalem na poczatku a potem juz tylko stalem i sluchalem kapel.
MAANALAINEN - nie moje klimaty, ale ... kurde, spodobalo mi sie. Zastanawiam sie jak opisac ta muzyke, jak ich zaszufladkowac. Toż to nie możliwe! Dobrze, ze powstaje jeszcze taka twórczość - intrygujaca, niesamowita, klimatyczna itg. Nie bylo wokalu i dobrze, bez jest o wiele lepiej. Muzyka do posłuchania, zarowno w domu na spokojnie jak i na koncercie. Delektowania sie niemal każdym dzwiekiem zapewnione.
IMP - numetal, dwa wokale, rapowanie, dj, niskie dzwieki = wyszedłem po koniec pierwszego kawałka
CO.IN - wyszedlem w czasie pierwszego kawałka IMP to juz nie wrocilem
. Jars - 2006-04-09, 17:19
:
Dla mnie koncert uważam, żę był na wysokim poziomie, ale njiezbyt udany ze względu na niską frekwencję osób skaczących. Bo to, że do madnessu na dobre koncerty przychodzi wiele osób to chyba nie nowina. No ale muzyka zespołów widocznie nie jest na tyle energetyzująca, żeby na parkiecie ludzie zęby gubili (koncerty Clon, Headup) - może wszyscy nastawili się na podziwianie i wsłuchiwanie albo nie było typowych metal-rozpierpogowiczów.
Maanalainen - za dużo dźwięków na raz, za mało pokręcone kawałki (brak wokalu możnaby nadrobić progresją, zmianami nastroju itp), przydałoby się nieco zmian podziału tempa, urozmaicić gitary (więcej przerywanych, 'chopowatych' riffów) to i poskakać by się dało. Miejscami motywy były fajne, ale muzyka szybko mi się znudziła.
Imp - od kilku lat trafiam na ich koncerty i często wyglądają one tak samo (tym razem nie kombinowali z przebraniami za dużo) - motywy z DJ uważam za ciekawe, niektóre kawałki bardzo lubię, a chłopaki ykonują koncerty niemal bezbłędnie. Moim zdaniem gitarka powinna być nieco głośniej. Mam wrażenie, że zespół stoi w miejscu - brakuje mi nowych kawałków, a jeśli są, to nie rzucają się w uszy, przy nich możnaby się naprawdę fajnie pobawić. No ale nawet kumple z Omnitones nie rozkręcali parkietu to trudno, żeby inni to zrobili, mimo nawoływa? wokalisty : )
Co.in - bardzo udany koncert, mimo kilku potknięć. Brzmienie bardzo dobre, efekty elektroniczne (które bardzo lubię w rockowej muzyce) również, choć miejscami dołożyłbym więcej : ) Małe zamieszanie zrobił Nikt ze swoim stickiem (10-strunowy instrument gitaropodobny, jeśli się nie mylę) - myślałem, że będzie jazdda tappingiem, ale większość riffów to i tak oktawki/zwykłe akordy a i tak bardziej podobało mi się brzemienie zwykłego elektryka. Wokalnie - rewelacja. Mi spodobały się 3 kawałki (z ko?ca repertuaru), ale dla mnie muzyka ta ma zbyt wiele łagodnych przystojów a zbyt mało typowego kopniaka - jest dobra do słuchania, ale ciężko się wkręcić na koncercie, jeśli się dobrze nie zna utworów. Zespół nieco zmienia ostatnio skład i nie koncertuje zbyt często więc tym bardziej trzeba docenić ich występ. Sądząc po reakcji publiczności były jednak osoby, którym koncert nie przypadł do gustu.
Gratuluję wszystkim zespołom, super że na takie koncerty można przychodzić za darmo mimo, iż ze względu na poziom, koncert wart byłby zapłacenia 20 zł/bilet (wg mnie).
nikt - 2006-04-09, 23:06
:
Jars - 2006-04-10, 01:13
:
To chyba dobrze, że oczekiwania w stosunku do zespołów są wysokie - naprawdę niewiele brakuje, by tych kilka zespołów wrocławskich osiągnęło sukces - właściwie problemem są tylko wytwórnie i podpisanie kontraktu. Trzeba się rozpychać drzwiami i łokciami, Coi.in nie gra pod publiczkę jak Ocean czy Coma, ma świetnych muzyków i za kilka kawałków/koncertów powinno być o nim głośno - oby w większej części Polski. Ametrii czy Frontside pomógł Woodstock, chociaż z drugiej strony Milk gra na Juwenaliach od jakiegoś czasu i chyba chłopaki w miejscu stoją. Trzeba mieć po trosze szczęście, albo zagrać 1-2 hity więcej, co może do Co.in nie pasować. Miejscami zespół ten kojarzy mi się ze Sweet Noise - po prostu róbcie swoje.
nikt - 2006-04-10, 01:28
:
mamy juz w polandii kapele co produkuja masowo hity. mamy kapel co dobrze sie promuja i dobrze potrafia sprzedac swoja muze.
mysle ze do czasu kiedy koncerty nie beda oceniane w katagoriach ile osob skacze pod scena i czy muza byla rytmiczna tyle zebym mogl dynia pomachac to nic sie nie zmieni w postrzeganiu kapel jak Maalanainen czy nasza.
z SN mamy podobne podejscie do muzy, ale chyba calkiem inne do ludzi
pozdrawiam
PS: oczekiwania wzgledem zespolow nie sa wysokie... problem jest w tym ze kapele tez maja prawo miec oczekiwania jakies wzgledem sluchaczy i nie jest wcale powiedziane ze chca sie przebic do kazdego
Jars - 2006-04-10, 01:47
:
