Moje ulubione miejsca już dawno pozamykane albo niezbyt popularne - FUzon, Samo ?ycie, 5 nutek, czasem był easy rider choć to chała w ryneczku posiedzę w Intro, jak mnie wywieje dalej to Madness, czasem wpadnę do tego liverpoolu. nie ma chyba jakiegos kultowego miejsca. strefa zero jest calkiem spoko i bezsennosc, ale za blisko dichomułów i mi sie rezonansem przenosi
tawerna, przekret, dziekanat...
dobre knajpy zeby w "okienku" w zajeciach skoczyc sobie na jedno gora dwa:D
ew odstresowac sie po zajeciach kolosach egzaminach itp itd
_________________ seems to me to be the insanity
it seems to me i've become the oddity
Mi się zdarzała w ogólniaku i to często, gęsto z doktorantami Archeologii, któzy podobno mają w Rejsie swoje śpiwory, gdyż przepijają tam całą kasę ze stypendium doktoranckiego, a żę spaćgdzieś trzeba, a w/w panowie potrafią wlać w siebie duuuuuuuużo piwa.....stąd te śpiwory.
Ja tam lubie chodzic do WAGON CLUBu. Zajebiste miejsce na dworcu swiebodzkim. Piwko maja za jedyne 3 pln za kufel. Poza tym chyba najwiekszy ogrodek piwny w miescie. No i ten niesamowity pomysl na klub w dwoch kolejowych wagonach. Jedyny w swoim rodzaju. Tani browar, mozna smacznie zjesc. Przyjdzcie sami to sie przekonacie.
p Gość
Wysłany: 2006-04-27, 11:49
Tylko Exodus. Tylko tam impra trwa 24h/dobę, tylko tam tak śmierdzi, tylko tam jest taki luzik, tylko tam jest tak cienki sprzęt i ta sama playlista od 5 lat. Suuuper! A koncerty - mniodzio (się grało).
Koncerty wyglądaja tak:
- scena jest malutka, ogrodzona drewnianym płotkiem, na podwyższeniu ze 30cm,
- nagłośnienia brak - wszystko trzeba przwywieść ze sobą (przedłużacze też),
- gorrrąąco (brak wentylacji),
...ja do exo jak nei musze to nie chodze ;p..muza czasem leci fajna..ale ze nie ma sie za bardzo gdzie bawic.. to nie miejsce dla mnie..a koncerty.. tyz sie z checia przekonam jak to tam wychodzi :]
Ej... al eja na serio tam zaglądam czasami... odkąd z laską zerwałem... mam w dupie... uważam, że nad muzą trzeba mieć włądzę... nie można się zamykać... ja potrafie sie zdystansować do tego co leci na imprezie... Kiedyś chodziłem tylko do porządnych rockowych knajp... ale teraz mam to w nosie... w zależności od nastroju i ochoty... bawię się przy tym na co mam ochotę... Tak samo ze słuchaniem... ostatnio jazzu dużo słucham i jak mi ktoś powie, że na metalu się ko?czy życie to go wyśmieję...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum