Koncerty Wrocław
Kalendarz koncertów    |    Koncerty     |     RSS     |     Bilety    |     Galeria     |     Teledyski     |     Dodaj koncert


Forum muzyczne wROCK.pl
Wrocław Rock Portal - dyskusje, koncerty, zespoły

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
video Asesino promo nowej plyty m/
Autor Wiadomość

nikt



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 296
Skąd: Nowy Sącz/Wrocław
 
Wysłany: 2006-06-26, 15:21   video Asesino promo nowej plyty m/

http://myspace.com/asesino

8strunek i czadzior

:twisted: :twisted: :twisted:
_________________
www.sevenstring.pl
 
 

Jars
(..=(======:::



Dołączył: 01 Sty 1970
Posty: 1240
Skąd: Wrocław
 
Wysłany: 2006-06-26, 18:49   

Muzyka ponadprzeciętne, ale mnie nie zachwyciło, perkusja i gitary w porządku, ale takiego wokalu nie lubię jak trwa przez całą piosenkę, mimo iż po hiszpa?sku : )
Lubię jak w teledyskach po prostu grają, a nie ktoś gdzieś łazi, historyjki o ukrytym znaczeniu, kwiatki itp - więc teledysk niezły.
Wrzucajcie więcej bo ilu to ja rzeczy nie znam.
_________________
http://wrock.pl | teledyski.wrock.pl
Muzyczka: www.last.fm/user/Have-Fun
 
 

nikt



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 296
Skąd: Nowy Sącz/Wrocław
 
Wysłany: 2006-06-26, 19:02   

taki urok death-grindu."prostackie" i ciezkie.

polecam ich poprzednia plyte.
_________________
www.sevenstring.pl
 
 

Rafik



Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 232
Skąd: Wrocław
 
Wysłany: 2006-06-26, 20:31   

Niezłe, pałker rządzi :d
_________________
http://www.myspace.com/rafikspace
 
 

xgrzesx


Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 298
Wysłany: 2006-06-26, 23:49   

I to jest muzyka! Klasa sama w sobie, a nie jakis nu-rap-core-country-shit. Trafia w moje gusta idealnie.

Zreszta, przeciez to Dino - Brujeria to tez mistrzostwo, Fear Factory wiadomo.
 
 

Jars
(..=(======:::



Dołączył: 01 Sty 1970
Posty: 1240
Skąd: Wrocław
 
Wysłany: 2006-06-27, 02:21   

To Canizares tam tak napomykał? : ) No właśnie miałem do Brujeri porównać, ale pomyślałem że mnie zjadą za porównywanie : )
No to wrzucę parę grindcore'owych kapel do Metalcore Explosion (6 lipca), może ktoś zakręci nóżką.
_________________
http://wrock.pl | teledyski.wrock.pl
Muzyczka: www.last.fm/user/Have-Fun
 
 

Pstry


Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 38
Skąd: Oleśnica/Wrocław
 
Wysłany: 2006-11-24, 11:14   

LathspeeL napisał/a:
I to jest muzyka! Klasa sama w sobie, a nie jakis nu-rap-core-country-shit.



Hehe dla mnie zajebisre wlasnie, gdyby tylko wywalic rap to by bylo idealne, takie cos zamierzam grac :) Dobre country nie jest zle :) W stanach wszyscy metale sluchaja country !! :)
 
 

Kapral
FREAK OUT!



Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 589
Skąd: Wrocław, Jęczmienna
 
Wysłany: 2006-11-25, 21:27   

Czekam, aż gitarzyści będą grali na 10cio strunowych gitarach. Co tam 8mio strunowe.
_________________
 
 

nikt



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 296
Skąd: Nowy Sącz/Wrocław
 
Wysłany: 2006-11-25, 22:52   

juz graja

noji??
_________________
www.sevenstring.pl
 
 

Kapral
FREAK OUT!



Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 589
Skąd: Wrocław, Jęczmienna
 
Wysłany: 2006-11-25, 23:18   

Gdzie grają na 10cio strunowych?
_________________
 
 

nikt



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 296
Skąd: Nowy Sącz/Wrocław
 
Wysłany: 2006-11-25, 23:45   

http://youtube.com/watch?v=bB6zdygHnKw

tutaj jest demo jednego typa (gdzies w srodku miedzy innymi typami,warto cale ogladnac) a 3 kolesi z innego forum gra na 10 strunowkach
_________________
www.sevenstring.pl
 
 

Kapral
FREAK OUT!



Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 589
Skąd: Wrocław, Jęczmienna
 
Wysłany: 2006-11-27, 00:15   

To jest sztuka dla sztuki - zauważ, że on jak normalnie trzyma lewą dło?, to nie jest nawet w stanie dosięgnąć do tych strun u góry gryfu. Co innego tapping metodą portato, ale to co innego. Ponadto zobacz, że ten kolo z youtube ma w środku basowe struny, a powyżej ma znowu wiolinowe. Zupełnie nie wiem, jaki w tym sens - już lepiej sobie dwugryfową gitarę sprawić.
Ogólnie nie chodzi mi o zdziwienie spowodowane ilością strun, bo już dawno widziałem basistów grających na dwunastostrunowcach (nie mówiąc nawet o stickach, czy gitarach WARR, ale o basach, które nie mają żadnych podwojonych strun itp.), tylko o znikomą użyteczność czegoś takiego w zespole.
_________________
 
 

nikt



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 296
Skąd: Nowy Sącz/Wrocław
 
Wysłany: 2006-11-27, 01:32   

nie kazdy musi grac w zespole zeby byc muzykiem ktory sie realizuje,8strunowki mozna bez problemu wykorzystac w zespole o ile gra sie z rownie otwartymi na dzwiek ludzmi.

to nie jest wioslo do tappingu to co dalem i koles nie ma strun wiolinowych u gory gryfu o ile pamietam dobrze to video i to co on gra. mialem szerszy gryf niz on w swoim wiosle z mojej dziewiatce i siegalem bez problemu,co nie znaczy ze jest to super wygodna pozycja do gry :/

nie zgodze sie tez ze jest to sztuka dla sztuki. jesli ktos potrafi i chce grac na czyms takim to cokolwiek bysmy tu nie wyplodzili obydwaj to i tak to zrobi. i wlasnie takiem podejscie mam rowniez ja sam w tym co robie i uwazam ze pozwala sie rozwijac

ktos mi tu zarzucal ze nie tappowalem na moim wiosle jak gralem w Co.In. a ja tylko moglem sie usmiechnac bo po takiej wypowiedzi bylo widac ze ta osoba nie wie absolutnie o czym mowi. ani o gitarach,ani o muzie tej konkretnej kapeli i brzmieniu jakie chce uzyskac ani samej grze.
_________________
www.sevenstring.pl
 
 

Jars
(..=(======:::



Dołączył: 01 Sty 1970
Posty: 1240
Skąd: Wrocław
 
Wysłany: 2006-11-27, 11:53   

Ja wspominałem o tappingu przy okazji tego koncertu bo pierwszy raz zobaczyłem cię w składzie Co.ina a z przepastnych oddali Madnessu myslałem, że to jakaś odmiana sticka, co mi się właśnie z tappingiem skojarzyło. Nie wydaje mi się, abym sformułował to jako zarzut a jedynie ciekawostkę - nie widziałem na żywo czegoś ponad 7 a muzyka Co.in wcale mi w tym nie przeszkadzała (wieczne eksperymenty). Sam przy zwykłej 6tce stroję do B i zastanawiam się nad 7 - lubie doły, więc twoja ówczesna gra w zupełności mi wystarczała :> No chyba że nie chodziło o mnie, szkoda że tak mało wiem o gitarach : )
_________________
http://wrock.pl | teledyski.wrock.pl
Muzyczka: www.last.fm/user/Have-Fun
 
 

nikt



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 296
Skąd: Nowy Sącz/Wrocław
 
Wysłany: 2006-11-27, 14:00   

wiesz czysto teoretycznie mozna kupic 6strunowego Music Mana Silhouette Bass Guitar. to jest pelny baryton ze skala prawie 30cali strojony oktawe w dol i moglbym zagrac w Co.In. wszystkie swoje partie. tylko ze w taki sposob grajac po 2 numerach nadawal bym sie do reanimacji

na 7strunowce gralem z nimi jeden koncert i mimo ze to byla 7strunowka barytonowa to nie dawala rady utrzymac tego stroju jakis sobie narzucilismy.

a ze mialem okazje kupic 9strunowke taniej niz zrobic lutniczo 8strunowca, to czemu nie sprobowac ;)
_________________
www.sevenstring.pl
 
 

Kapral
FREAK OUT!



Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 589
Skąd: Wrocław, Jęczmienna
 
Wysłany: 2006-11-27, 23:42   

nikt napisał/a:
nie kazdy musi grac w zespole zeby byc muzykiem ktory sie realizuje,8strunowki mozna bez problemu wykorzystac w zespole o ile gra sie z rownie otwartymi na dzwiek ludzmi.


To jakie wiosło powinien mieć basista? I jakie nagłośnienie, żeby w ogóle być słyszalnym?

nikt napisał/a:

to nie jest wioslo do tappingu to co dalem i koles nie ma strun wiolinowych u gory gryfu o ile pamietam dobrze to video i to co on gra.

Obejrzyj jeszcze raz to video - tam nawet jest napisane coś w stylu 'weird tap thing'.
Przyjrzyj się, że najgrubsze struny ma w środku gryfu.

nikt napisał/a:

nie zgodze sie tez ze jest to sztuka dla sztuki.

A ja się jednak nadal ze sobą zgodzę. Takiej muzyki nie da się przez dłuższy czas słuchać - solówki tappowane, czy tapping w ogóle, szybko staje się nudny. Bardzo szybko.

Ogólnie mi rozchodzi się o to, że taką gitarę jest sens kupować, kiedy się jej możliwości wykorzystuje, a nie dlatego, że robi fajnie D? D? D?.
_________________
 
 

nikt



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 296
Skąd: Nowy Sącz/Wrocław
 
Wysłany: 2006-11-28, 00:40   

"To jakie wiosło powinien mieć basista? I jakie nagłośnienie, żeby w ogóle być słyszalnym?"

nie jestem basista to nie moj problem. Jakie bedzie chcial, to od niego tylko zalezy. Strasznie sztucznie ,w moim odczuciu, probujesz oddzielac role gitary basowej od elektrycznej w zespole. W kapelach tego typu (eksperymentujacych) glownie chodzi o dobranie sie ludzi o podobnie otwartych umyslach i pchaniu jakis barier, czy to w szybskoci ,technice czy brzmieniu w zaleznosci od wizji i potrzeb.

Nie wiem jakim naglosnieniu. Basista SYL stroi sie do C oktawe nizej i jakos nie ma problemow. ja mialem E oktawe nizej i jedyny problem to wysterowanie sygnalu z najnizszych strun

"Obejrzyj jeszcze raz to video - tam nawet jest napisane coś w stylu 'weird tap thing'.
Przyjrzyj się, że najgrubsze struny ma w środku gryfu. "


obejrzalem, :/ 11 strun a nie 10 o tym zapomnialem. nic nie widac na moim 14 calowym pierdolniku ale gdzies w polowie slychac wyraznie ze jak tappuje na najnizszych strunach to dzwiek jest znacznie nizszy od pozostalych to samo na niektorych zagrywkach, ale klucil sie nie bede bo to nie ma znaczenia.

nie ma roznicy ktore struny dokladasz, wazne zeby Ci sie gralo wygodniej. wiele osob stroi sie na 8strunowkach z dolnym H i gornym a dodanym zamiast dolnym F#.

"A ja się jednak nadal ze sobą zgodzę. Takiej muzyki nie da się przez dłuższy czas słuchać - solówki tappowane, czy tapping w ogóle, szybko staje się nudny. Bardzo szybko.

Ogólnie mi rozchodzi się o to, że taką gitarę jest sens kupować, kiedy się jej możliwości wykorzystuje, a nie dlatego, że robi fajnie D? D? D?.


ja nie slucham wcale takich rzeczy jak te na tym video. tappingi mnie mecza. za to wiele osob moze powiedziec ze nie mozna sluchac polirytmicznych rzeczy jak meshuggah czy Dillinger a ja to robie z przyjemnoscia. gust nic wiecej

co do kupna. jak juz pisalem. ja swoje kupilem bo bylo tansze niz 8strunowka. warto bylo sprobowac i nie zaluje mimo wielu prze kijowych komentow ze strony ludzi. w pelni jestem swiadomy tego ze nie wykorzystuje rowniez w pelni mozliwosci zwyklej 7strunowki ale nie o to chodzi. wygoda i brzmienie tych instrumentow jest poprostu inna i nie bede z nich rezgnowal tylko dlatego ze ktos twierdzi ze da sie to zagrac nawet na 4 strunach. (nie bije do nikogo teraz)
_________________
www.sevenstring.pl
 
 

Kapral
FREAK OUT!



Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 589
Skąd: Wrocław, Jęczmienna
 
Wysłany: 2006-11-28, 01:30   

Ale nie uważasz, że to kompletny nonsens i dziecinada, kupować sobie gitary, których możliwości się w ogóle nie wykorzystuje?
Już gdzieś kiedyś wspominałem, że dla mnie absurdem jest też taki bas lutniczy, który ma 10 strun. Yves Carbon, francuski basista, ma takiego fretlessa. Nie wiem, jakie trzeba mieć paluchy, żeby dosięgnąć do niskich dźwięków w połowie gryfu. A jeszcze utrzymać się w tonacji!

Co do 'sztuczności' oddzielania ról instrumentów w zespole - to jasne, że bas może robić i tuba, albo basu może w ogóle nie być. Ja tak mówię z perspektywy muzyka, bo chodzi o to, że jak pójdziesz na koncert zespołu, grającego taką muzykę, to basu nie wysłyszysz, więc nie wiem po co on w kapeli (skoro gitary dają tak dużo dołu).
Strojenie się nisko ma sens, jeżeli to jakoś przekłada się na innowacyjność muzyki (Jauqo, taki basista, stroi się jak kontrabas prawie i jego granie ma sens), a dż dż dż, to ja się już naprawdę dużo nasłuchałem w standardowym strojeniu.
Co chciałem powiedzieć - o ile granie Meshuggah jestem jeszcze w stanie zrozumieć, o tyle Dillinger jest dla mnie zbyt postmodernistycznym graniem. Takie granie wyrosło na idei grania dla grania, bardziej niż na jakiejkolwiek muzyce. A tłumacząc to z języka naukowych oszołomów na polski: stricte techniczne granie i darcie ryja ile wlezie nie imponuje mi w żadnym razie - co więcej - prowadzi do dupy, taka muzyka szybko się nudzi, a zostaje zapamiętana tylko i wyłącznie z powodu swojej ekstremalności.
Jak miałem 16 lat to mnie coś takiego rajcowało, straszną radochę miałem - tylko, że wtedy jeszcze Dillingera nie było w Polsce. Ale było Sadistik Exekution - jak masz na tyle jaj, żeby tego posłuchać, to polecam, może złapiesz o co mi chodzi w moich przeintelektualizowanych teoriach ;p
_________________
 
 

nikt



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 296
Skąd: Nowy Sącz/Wrocław
 
Wysłany: 2006-11-28, 02:01   

Kapral napisał/a:
Ale nie uważasz, że to kompletny nonsens i dziecinada, kupować sobie gitary, których możliwości się w ogóle nie wykorzystuje?


nie uważam

Kapral napisał/a:
Ja tak mówię z perspektywy muzyka, bo chodzi o to, że jak pójdziesz na koncert zespołu, grającego taką muzykę, to basu nie wysłyszysz, więc nie wiem po co on w kapeli (skoro gitary dają tak dużo dołu).


po to zeby bas mogl dawac go jeszcze wiecej :twisted: wyslyszysz bez problemu o czym juz pisalem i dalem przyklad z naszego podworka: Co.In. i Licorea

Kapral napisał/a:
Strojenie się nisko ma sens, jeżeli to jakoś przekłada się na innowacyjność muzyki (Jauqo, taki basista, stroi się jak kontrabas prawie i jego granie ma sens), a dż dż dż, to ja się już naprawdę dużo nasłuchałem w standardowym strojeniu.
Co chciałem powiedzieć - o ile granie Meshuggah jestem jeszcze w stanie zrozumieć, o tyle Dillinger jest dla mnie zbyt postmodernistycznym graniem. Takie granie wyrosło na idei grania dla grania, bardziej niż na jakiejkolwiek muzyce. A tłumacząc to z języka naukowych oszołomów na polski: stricte techniczne granie i darcie ryja ile wlezie nie imponuje mi w żadnym razie - co więcej - prowadzi do dupy, taka muzyka szybko się nudzi, a zostaje zapamiętana tylko i wyłącznie z powodu swojej ekstremalności.


z opisu widze ze poprsotu to nie Twoj typ muzy i nie mam zamiaru Ci tlumaczyc jak ja ich odbieram bo to bez sensu. Dla mnie to jest wlasnie muza ktora jest innowacyjna, dobra i mocna a taka lubie miedzy innymi sluchac. jak chce wiecej melodii ale i dolu (w Dillingerze tego neistety nie ma) to sobie zapuszczam Sikth.

wszystko zalezy od gustu i tego na czym sie wychowalo. Ja na HC wiec mam totalnie w dupie wirtuozow gitar ,basow i spiewakow solowych.

Powtorze: nudzi sie jesli sie w czyms nie siedzie

Kapral napisał/a:
Jak miałem 16 lat to mnie coś takiego rajcowało, straszną radochę miałem - tylko, że wtedy jeszcze Dillingera nie było w Polsce. Ale było [b]Sadistik Exekution[/b] - jak masz na tyle jaj, żeby tego posłuchać, to polecam, może złapiesz o co mi chodzi w moich przeintelektualizowanych teoriach ;p


z checia poslucham jakos w weekend jak bedzie wiecej czasu zeby sie skupic nad czyms innym niz nauka.

latwiej mozna okreslic "ile mam jaj" jesli wkleje fotke ;)
_________________
www.sevenstring.pl
 
 

Kapral
FREAK OUT!



Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 589
Skąd: Wrocław, Jęczmienna
 
Wysłany: 2006-11-28, 11:03   

Cały problem polega na tym, że ta muzyka jest mało innowacyjna. Dlatego nazwałem ją postmodernistyczną - to jest ubieranie czegoś starego w nowe, bardzo egzotyczne i eklektyczne ramy, i nazywanie tego 'wielką sztuką', jaką Dillinger nie jest ;P
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - manga




Kontakt Polityka prywatności


Znaki towarowe i nazwy handlowe należą do ich właścicieli. Komentarze są własnością ich autorów, redakcja nie odpowiada za treść wiadomości, artykułów i komentarzy.
Przygotowanie i administracja: © wROCK 2002-2013 by d0ti, Jaras.

Statystyki:


Wrocław - koncerty | wrocławskie zespoły | dolnośląskie | wydarzenia muzyczne | sklep muzyczny | ogłoszenia | zdjęcia | terminarze | bilety | relacje | muzyka na Dolnym Śląsku