nic nikomu nie mówiąca nazwa, jak fusion, punk, hardcore, alternatywa czy off.
pusta etykietka
żadna muzyka i żadna kapela nie zamyka się w jednym słowie czy sloganie
jestem dumny, że nie znam znacze? słów tj. ambient, psychobilly, doommetal, postrock itp
Mnie o tyle służy etykietka 'fusion', że wiem, czego mam unikać ewentualnie ;D.
Ale najbardziej mnie rozwala coś, co ma w nazwie 'crossover'. To już jest komedia totalna. Niech ktoś mi zdefiniuje crossover
Mi się te nazwy z namespace'ami kojarzą - każdy używa swoich, niektóre się nakładają, lecą wg konwencji, stylu, muzyki, tekstów, itp, ogólnie panuje przyjęta definicja tego co w sieci na wiki, last fm, allmusic i innych portalach stara przyjąć, mam nadzieję że się nie wyłoni dyskusja o szufladkowaniu, ale w ramach jako-tako-psychobilly to akurat nie znam zespołów i tyle.
Szufladkowanie z grubsza ułatwia orientację i moim zdaniem jest naturalne a chodziło mi o zespoły grające w klimacie(Komety,The Kolt,Stan Zvezda) bo nie słyszałem takiej kapelki we Wrocławiu ale nie znam wszystkich stąd pytanie.
Szufladkowanie z grubsza ułatwia orientację i moim zdaniem jest naturalne
no nie bardzo - jezeli napisze ze slucham hardcore to tu taj zostane zrozumiany inaczej jak w srod milosnikow techno bo tam tez jest gatunek nazwany hardcore
analogicznie w przypadku crossover - albo jeszcze gorzej - ja mowiac crossover mam na mysli RATM, H-Blockx ... z ego polowa was sie wysmieje a inni zbluzgajac mowiac ze crossover to natalia kukulska za mlodu i fasolki!
Zgadzam sie z opinia jarasa
_________________ As a young man, I plug into the tube,
but the stench of all that pretense
I cannot muddle through.
IMHO: etykiety sa bardo przydatne, jezeli uzywane z odpowiednim dystansem i swiadomoscia ich niedoskonalosci (gdyby nie byly przydatne, toby sie nie przyjely na tak szeroka skale). Powiedziec "Death Metal" to szybciej niz "podwojna stopa, blasty, zero zrozumienia wokalu i ultraszybkie napiepszanie dla Szatana" - a znaczenie to samo (z przyjeciem rozsadnego marginesu bledu, ktory to margines mozna definiowac inaczej dla fana techno a inaczej dla fana metalu w ogole). Jasne, ze mozna popasc w przesade, jednak, unikajac jej, etykiety sa jak najbardziej na miejscu. Ja na przyklad, jestem dumny z tego, ze rozumiem czym jest psychobilly a czym doom metal (no offence kwiatki) i, ze jakos sie w tym poruszam sie.
Psychobilly? Jak byłem na szkolnym festiwalu (Wybryk) to drugą nagrodę dostał zespół Jimmy Jazz, który klimatem był bliski do rockabilly, a stąd już blisko do sajko. Ale z tego co wiem, to na razie koncertów nie grywają, ani strony nie mają.
_________________ To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum