[quote="bojan"]A kiedy mozna sie zdjec spodziewac?
Zatem kiedy sie mozna zdjec spodziewac? C'mon people doczekac sie nie mogem
pzdr[/quote]Przykro mi to mow... pisać ale foty z HOA wyszły beznadziejnie wiec ne ma co oglądać
hehe coś w tym jest bo HU wyszlo na fotach najlepiej
Jak wrocem z wakacji za 2 tygodnie to moge na CD komus z HOA dać... sie jakoś podzielicie... czystą płytke w zamian... i jeszcze foty z poprzedniego koncertu dorzuce gratis normalnie jak chcesz chyba ,ze juz Buchaj sie podzielił tymi co mu dałam.
No to po kolei. Fajny koncert. To by było na tyle.
No dobra, konstruktywnie nikt tu nikogo nie pojedzie (albo nikt pojedzie : ) więc sam nie wiem czy koncert był taki zajemisty czy ja taki małonadziejny.
Martwe, spłukane. Normalnie jak byłem tam kiedyś to jakiegoś porządnego czadu dawaliście a nie takiego z katalizatorem. Wiadomo, jak zmiana składu potrafi mieszać, ale wolałem Coal Chamberowego chłopca. Swoją drogą pamiętam obecnego wokalistę DB jeszcze z Omnitones (jak w String Core w koszulce Ich Troje śpiewał) i jakoś bardzo dobrze mi się zapisał do braindrive'a. Swoją drogą chyba akustyk na DB trochę eksperymentował, był porządny krzyk, ale z kolumn wydobywała się zaledwie jego namiastka (jak w ?ykendzie Chaqma przy%^&, to bębenki zamówiły podwójne kowadełko). Ale koncert niezły, fajne kawałki, Sin przyciągnęła tłumy fanek : ) Bas było słychać bardzo dobrze - gitary już gorzej, ale i tak brawa dla Liverka, bo to najlepszy koncert w tym angielskim mieście jak dla mnie.
Sterta haszyszu. Dobrzy muzycy muszą dobrze grać, akustyka bardzo dobra, jak ktoś lubią tą muzykę to na pewno mu się spodoba, Nóż jak najbardziej grać można wg mnie, tylko widać że kawałki nie przyciągają zalanych adeptów machania łociami - są raczej do słuchania niż wybicia koledze zębów. Musiał poczekać na HU. Ciekawe, że HOA i Chaqma zagrały Breath Prodigy - zadzwonię do zioma Flinta żeby tam u siebie podwójną stopkę zamówili : P bo po takim dżdżdż trtrtrtrtrtr oryginału nie słucham.
Dup. Kto zdążył, ten uciekł spod parkietu. Fajna atmosferka, nie chce mi się już w sumie wymyślać farmazonów, muza typowo koncertowa, może wreszcie się wybiją poza Wrocław, bo ileż tu grać można, jak publika ta sama : )
Wreszcie trochę nowych rzeczy na afterparty się pojawiło i oczywiśćie najliczniej na Voodoo People... O 3:30 Rafik dał cynk że w Rynku jest śniadanie, to delegacja Wrock-Radio Luz + ochrona się wybrali no i tyłek komuś skopali, bo kanapek jednak nie było. A foty Headup co dobrze wyszły to kto zrobił, no kto? :>
O 3:30 Rafik dał cynk że w Rynku jest śniadanie, to delegacja Wrock-Radio Luz + ochrona się wybrali no i tyłek komuś skopali, bo kanapek jednak nie było
Na szczęście obeszło osię bez złama? Po dniu wyspuścili mnie z intensywnej
Wszak dalej sikam krwią i nie mam czucia w prawej nodze ale chyba przeżyje
Dlaczego kazdy tak jedzie po tym DB wokalu? Dlatego ze go nie bylo slychac, bo on martwawy taki i w ogole malo slny... I bo gitar nie bylo slychac tylko bas?
W Livcu jest takie ku*** ZAJEBISTE naglosnienie, ze zeby Kucza w ogole bylo slychac,
kazali
maksymalnie
sciszyc
gitary !!!!!
a i tak chuja to dalo, bo i tak nie bylo slychac, chociaz
na konsoli
wokal
byl
na maksa !!!!!
Kapewu? A na scenie to juz kompletnie NIC nie bylo slychac oprocz perkusji.
Ech... obruszylam sie jak dzika loszka.
Poza tym DB kiedys smecili i dopiero teraz graja naprawde energetycznie.
Eeech.
No widzisz, takich rzeczy przeciętny słuchacz nie wie, to wyraża opinie - skoro były takie problemy to rzeczywiście beznadzieja...
Tylko w HOA wokalista był słyszalny bardzo dobrze, w HU zresztą też - a tam gitary były na pewno głośniej. W małych klubach ci, co grają pierwsi mają najgorzej.
Dlaczego kazdy tak jedzie po tym DB wokalu? Dlatego ze go nie bylo slychac, bo on martwawy taki i w ogole malo slny... I bo gitar nie bylo slychac tylko bas?
NIkt nie jedzie po DB, tylko ludziska wyrażaja swoją opinię.
Sin napisał/a:
A na scenie to juz kompletnie NIC nie bylo slychac oprocz perkusji.
Nieprawda. Na scenie bylo glosno, ja slyszalem wszystko, BARDZO głośno <lol> Do dzisiaj mi dzwoni w uszach
z tym naglosnieniem bylo jak sin mowi... kazali nam sie sciszyc... smutno mi bylo z tego powodu bo potem ledwo sie slyszalem ale czego sie nie robi dla dobra ogolu
Prawda jest taka, że to jak słychać wokal zależy także od wokalisty i od tego jaką ma barwę... ja się dosyć mocno drę dlatego słychać... problemy są z delikatnymi patentami. Zwłaszcza, że inne składowe są w moim głosie w mocnych patentach (dużo góry), za to w delikatnych mam niski głos i się trochę kotłuje, gubi... wtedy kapela musi mnie puszczac na pierwszy plan... taka jest zasada. Czasami robię w chacie wokal do nagra?, przychodze na próbę i koncepcja musi się zmienić i muszę się drzeć, żeby się przebić. Poza tym przydałby się kompresor i własny akustyk... ale to już inna bajka.
A małe kluby... no niestety wszystko słychać i jest za głośno, albo słychać dobrze wszystko oprócz wokalu. Na prawde o wiele ciężej jest nagłośnić kapelę metalową niż na przykład bluesik... ale i tak powiem Wam nie było źle... DB gitary trochę za cicho i chyba trochę za dużo piachu... a wokal Sin na prawdę mocny
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum