e tam yaga, musisz się kiedyś wybrać przez Oleśnicką [tam gdzie łatwo stracić życie, tam gdzie się dostaje w pierdol, pod tą żabką pierwszy raz w życiu dostałem wpierdol itd] po zmroku, to pusta ciemna droga na odludziu prowadząca do madnessu będzie dla ciebie małym pikusiem ;p
ogólnie nie znosze tego klubu >D
po pierwsze : jestem uczulona na coś tam ( chyba na menelstwo ) bo w madnessie kicham i mnie nos swędzi zawsze ;p wiec jak nie ma opcji "siedziec przy ławce na zewnątrz" to jest źlee
po drugie : jest daleko, nie po drodze nigdzie
po trzecie : klub nie ma klimy XD a nawet dobrego wietrzenia;p przynajmniej po tym koncercie teraz - powinni pootwierać te wrota - serio - nikt w środku by nie zmarzł, a byłoby czym oddychać
Mychalya, ja mieszkam na Psim Polu Tutaj tez latwo dostac wpierdol Co nie zmienia faktu, ze mnie Madness troche przeraza. Ma odstreczajace kible (choc i tak duzo lesze niz pare lat temu ), browar paskudny, szklanki brudne, smierdzi i syf wokolo... No ale przyznac trzeba, ze tam jest chyba najlepsze naglosnienie we Wrocku. Najlepsze nasze koncerty to chyba wlasnie te Madnessowe... A ty sie Yaro tak nei rzucaj na ten blat, bo sobie jeszcze siniakow narobisz...
Dobra gdybym wiedział że moje lekkie narzekanie może wpędzić ten klub do grobu to cofam wszystko - koncerty w Madnessie są super* i żaden klub nie ma takiego zaplecza na letnie outdoor before party.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum