Terminarze klubów 2015
Najbliższe patronowane koncerty
Ostatnie posty na forum
Creative Commons Party, koncert The Gratiss i Sakra - relacja
Data: 18.11.2006
Miejsce: Wrocław, klub Fuzon, godz: 19:00
Zespoły:
Sakra
The Gratiss
Koncert odbył się w ramach imprezy Creative Commons Party. Dzięki tej inicjatywie zdążyło zaprezentować swoją twórczość już kilka młodych alternatywnych zespołów.
Sobotniego wieczoru szanse te otrzymały dwie wrocławskie formacje: punkowy The Gratiss i grająca jamajskie rytmy Sakra.
Występ znalazł się w cieniu wielkiego wydarzenia, jakim był odbywający się tego samego dnia festiwal One Love, na scenie, którego zagrało wiele gwiazd muzyki z kraju Boba Marley’a. Jednak wydaje się, że ok. stuosobowa publiczność zgromadzona w małym i ciasnym klubie Fuzon, który nie zapewnia najlepszych warunków muzykom i publiczności, nie żałowała swego wyboru.
Imprezę rozpoczął zespół The Gratiss, raczący nieliczną jeszcze publikę mieszanką dźwięków spod znaku Pidżamy Porno i T-Love. Nawet wokalista śpiewał z manierą „Grabarza”. Jak trochę jeszcze poćwiczą to wtedy niejednemu słuchaczowi dostarczą swoją muzyką miłych chwil. Wrażenie z ich występu psuło tylko nienajlepsze nagłośnienie wokalu.
Po krótkiej przerwie technicznej na scenie zameldował się zespól Sakra, a pod sceną tłum zgęstniał. Koncert rozpoczęli z kopyta utworem pt: Skartki, a fani stłoczeni pod sceną, a raczej czymś, co tą sceną miało być, od pierwszych dźwięków podrygiwali w rytm melodyjnego ska. Wraz z kolejnymi piosenkami tłum pod sceną falował coraz mocniej, a sami muzycy wydawali się rozkręcać z każdym kolejnym granym utworem, wyraźnie zachęceni gorącym przyjęciem. Pamiętam jeszcze nieśmiałe początki zespołu z przed kilku lat, lecz tego wieczoru byłem pod wrażeniem. Chłopaki i dziewczyna, gdyż uwagę męskiej części publiki przykuwała urodziwa trębaczka, nabrali pewności siebie i luzu. Często się uśmiechali do siebie i do publiczności. Było widać, że gra sprawia im masę radości. Wokalista bawił widzów kolejnymi opowieściami o miłości(Torreador), tolerancji(Nieważne) i Wrocławiu (Wrocław Non Stop), a przerwach pomiędzy piosenkami prowadził dialog z publiką w języku hiszpańskim.
To, co robi Sakra ma w sobie wszelkie cechy świetnej zabawowej muzyki. Są fajne wpadające w ucho melodie, zmiany tempa i by dać wytchnienie zmęczonym tańcem nogom bujające reggae. Wszystko to przyprawione dodatkowo partiami instrumentów dętych stawia zespól na najlepszej drodze do szerokiej kariery. Życzę im tylko wytrwałości i konsekwencji w działaniu. Nie wiem jak Wy, ale ja na następny koncert Sakry pójdę na pewno. Mam tylko nadzieję, że odbędzie się on w lepszych warunkach lokalowych.
Autor: Adam Palacz
Komentarze
Nikt jeszcze nie komentował tej strony. |