Warning: mysql_result(): supplied argument is not a valid MySQL result resource in /home/hendryko/www/wrock.pl/include/class/meta.class.php on line 98
Relacja Wrocław Rock Portal
User:
Hasło:
   Zapamiętaj mnie
 
 
> Szybka rejestracja
> Zapomnialem hasla

+ Dodaj koncert, wydarzenie


Najbliższe patronowane koncerty

Losowi użytkownicy

Annanpv steroii8
zhlirink Aggieiet
harrop1273 rosakovalovsky4

Reklama





Relacja z klubu Łykend - koncert Tito, Sakra (16.12.2006)

Dodany przez: Adam Palacz , dnia 2006-12-27 Przeczytano 1460 razy.


Data: 16.12.2006 2006
Miejsce: Wrocław, klub Łykend
Zespoły:
Tito
Sakra


Impreza odbywała się w małym i ciasnym klubie Łykend. Po raz kolejny potwierdziło się to, że gdy zbierze się tam grupa większa niż 50 osób tłok staje się nie do zniesienia. Mimo to koncert należał do udanych.

Publiczności pierwsza zaprezentowała się ska/punkowa formacja Tito z Andrzejem Dudzicem(Blade Loki) w składzie. Jeśli ktoś zna takie kapele jak: Rancid, Pennywise, Hot Water Music i 7 Seconds i na dodatek jest fanem takiego rodzaju grania to się nie zawiódł. Zespół zagrał bardzo energetycznie i melodyjnie, jednak zdecydowana większość publicznośći zamiast oddać się szaleństwu pod sceną, wolała raczyć się rozmowami przy piwie. Nie udało się widzów rozgrzać i skłonić do zabawy nawet szalejącemu i popisującemu się na wszelkie możliwe sposoby wokaliście. Wybiegał pośród widzów próbując porwać ich do zabawy i śpiewu. Na próżno. Zespół Tito tego wieczoru bawił się sam.

Po krótkiej przerwie na scenie zameldowała się Sakra, której koncerty przyciągają coraz liczniejsze rzesze fanów. Podczas ich koncertu publiczność była bardziej skora do zabawy, czemu sprzyjały miłe dla ucha i dla bioder jamajskie dźwięki. Roztańczony tłum pod sceną gęstniał z każdym kolejnym granym przez nich utworem. Jakże miło było zawiesić oko na tańczące i poruszające biodrami w rytm ich muzyki dziewczęta. Ahh…

Napięcie narastało, by w końcu eksplodować podczas bisów, na które zespól wychodził dwa razy. Rozentuzjazmowany tłum porwał ze sceny mikrofon i śpiewał razem z muzykami.

W pewnym momencie mikrofon kolejny raz powędrował wśród publikę, by tym razem wszyscy chóralnie odśpiewali sto lat z okazji czyichś urodzin. Do życzeń przyłączył się puzonista, który odegrał melodię.

Koncert jak na warunki, które zapewnia Łykend był udany. Fajne zespoły, prezentujące dobry poziom, co świadczy o tym, że wrocławska scena rockowa rozwija się prężnie, dobre nagłośnienie i liczna publika. Czegóż chcieć więcej?


Autor: Adam Palacz

Komentarze

»
Opinie na temat wydarzenia.
Nikt jeszcze nie komentował tej strony.

Dodaj komentarz

»
Podziel się swoją opinią.
Nick:
Musisz wypełnić to pole
E-mail:
Musisz wypełnić to pole
Komentarz:
Musisz wypełnić to pole

Musisz wypełnić to pole